[104] Donuty muśnięte czekoladą

Ach ten wakacyjny czas szybko ucieka... Nic tylko siedzieć i się obijać, a forma spada :P Macie jakieś sprawdzone sposoby na ruszenie tyłka z domu? (tylko błagam, nie mówcie, że mieszkacie tuż przy plaży bo umrę z zazdrości). Dzisiaj jakiś markotny dzień przyszedł po wczorajszym upale, ale takie dni też są bardzo przyjazne raz na jakiś czas, można sobie spokojnie odetchnąć i popracować. Wczoraj udało mi się zrobić trochę zdjęć tego, co mi zostało, niestety mój 10-letni aparat nie potrafi wychwycić niektórych szczegółów na białych / kremowych rzeczach, nawet jeśli robię na ciemnym tle wszystko. Cóż, może kiedyś go do końca "oswoję", jak na taki stary sprzęt i tak jest niesamowity, choć nieźle się można nad tym wszystkim namęczyć!

Tutaj macie kolczyki, niby taki najprostszy wzór donutów, a jednak nigdy go nie robiłam, takie o, muśnięte czekoladą  ;>

 http://pl.dawanda.com/shop/JuliaArt

Uzupełniam też swój sklepik - zapraszam serdecznie!

[103] Szydełkowa bransoletka

Uff... Wreszcie spokojnie. Do Polski wróciłam 29 lipca, niby już kilka dni temu, ale minął ten czas bardzo szybko. Trzeba było się rozpakować, umeblować i posprzątać (to przede wszystkim) pokój, pojeździć po rzeczy, których zabrakło, jednak warto było się pomęczyć dla końcowego efektu! Przemeblowanie sprawiło, że mój malutki pokoik zmieścił w sobie również kącik pracowni nie blokując przejścia ani nie zastawiając ostatniego wolnego skrawka podłogi. Mogłabym przesiedzieć tu resztę lata! 

Zachwyty zachwytami, ale wakacji koniec! Trzeba się brać za pracę! Po nieprzyjemnej przygodzie z galerią, która nie zwróciła mi niesprzedanej biżuterii, a kontaktu wciąż nie ma, nie zostało mi tu praktycznie nic. Trochę przykre doświadczenie jak na pierwszą współpracę, ale nie można się poddawać.

Zawsze się zastanawiałam, gdzie i kiedy zapisywać się można na kiermasze/targi? Jestem jakoś poza tym...

Dzisiaj pokażę coś, z czego jestem bardzo dumna, czyli pierwsza bransoletka ukośnikiem. Dużo razy się zabierałam do tej metody, ale nigdy mi nie wychodziło. Wystarczyło że włożyłam patyczek do środka i na nim oplatałam, kto by pomyślał...