[100] Setka już za nami - pączkowe szaleństwo

Witajcie! Wróciłam z Anglii w sobotę, zmęczona podróżą autokarem, a tu się okazało że nie wrzuciłam postów do publikacji... No świetnie... Trzeba będzie nadrabiać :) 

Stęskniłam się za Polską, muszę przyznać, nie zniosłabym życia na obczyźnie! (Dodatkowo jedzenie mają naprawdę obrzydliwe). Mimo wszystko wycieczkę uważam za bardzo udaną, zobaczyłam kilka miejsc, mimo to wątpię bym poznała 'angielskiego ducha', bo ciężko to zrobić wędrując turystycznymi ulicami i zwiedzając miejsca nastawione na gości. Jakieś jedno dziwne (lub też nie) Wrażenie? Mnóstwo Polaków... I to wszędzie, zarówno w Starbucksach jak i w sklepach Tiffany'ego, nic nie mówiąc już o wycieczkach. Nawet jedna rodzina do której trafiły dziewczyny była polska. Co uważam uroczego w Anglii to wszechobecna czerwona cegła. Wszystko tam takie jest, jak wyjęte ze starej pocztówki miasteczko, tylko że z nowymi dachami i McDonald's'em (oczywiście w ceglanym budynku)

A wracając do blogowych wrażeń i wydarzeń!

Primo!

To już setny post, tyle ze mną wytrzymaliście, za co jestem wam serdecznie wdzięczna!

Na dzień dzisiejszy: Postów 100, Obserwatorów 114, Wyświetleń więcej niż 10.000, 

Więc serdecznie dziękuję całej ferajnie która tu siedzi i komentuje moje prace (albo hejtuje w myślach - szkoda że nie ujawniacie swojej krytyki :P )

Segundo!

Candy już zakończyło zbieranie głosów, także wyniki pojawią się jak najszybciej - w następnym lub jeszcze następnym (piękna składnia) poście, czyli +/- 2 do 4 dni. Tak, niecierpliwe osóbki muszą trochę jeszcze poczeka, wybaczcie

No i (chyba) tercero

Wracam do przeglądania i komentowania waszych blogów, jeśli przegapiłam jakieś ciekawe wpisy koniecznie mi dajcie znać w komentarzu, na pewno zerknę :>

Dzisiaj oprócz dość długiego i wcale-nie-nudnego tekstu mam dla was prawdziwą ucztę

Słodką i niezdrową, czyli to co lubicie najbardziej!